Dziś aktorka ma 47 lat. Na ulicy trudno ją rozpoznać
Alicia Silverstone zdobyła największą popularność w latach 90. i choć nadal gra w wielu filmach i serialach, to jej gwiazda mocno przygasła. Większość pamięta ją jako śliczną blondynkę z teledysku "Crazy" czy komedii "Słodkie zmartwienia". Dziś ma już prawie 47 lat i w przerwach między kolejnymi zdjęciami nie zachowuje się jak wielka celebrytka.
Silverstone, rocznik 1976, po raz pierwszy stanęła przed kamerą na początku lat 90. Szybko zwróciła na siebie uwagę producentów, dzięki czemu grała nawet w kilku filmach rocznie. Do historii przeszedł także jej występ w teledysku do utworu "Crazy" zespołu Aerosmith. 17-letnia Alicia szalała w nim z równie młodziutką Liv Tyler (córką wokalisty).
Od tamtego czasu jej kariera była serią wzlotów i upadków. Silverstone dała niezapomniany występ w komedii "Słodkie zmartwienia", ale także była Batgirl w filmie "Batman i Robin". Ta rola przyniosła jej Złotą Malinę dla najgorszej aktorki i masę przykrych sytuacji, które zniechęcały ją do kolejnych występów. - Naśmiewali się z mojego ciała, gdy byłam młodsza. To było bolesne, ale wiedziałam, że się mylą. Rozumiałam, że to nie jest w porządku, gdy ktoś wyśmiewa czyjeś kształty. Tak się nie robi drugiemu człowiekowi - mówiła po latach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ranking popularności royalsów: Meghan nie jest ostatnia, a król wcale nie jest pierwszy
Dziś Alicia Silverstone nadal jest aktywna zawodowo. Ma na koncie ponad 70 ról, a cztery kolejne filmy z jej udziałem czekają na premierę. Ostatnio wystąpiła m.in. w "Klubie opiekunek", "American Horror Stories" i "Powrocie do liceum". Od lat jest też czynną aktywistką, walczącą o prawa zwierząt.
Silverstone napisała dwie książki kucharskie z wegańskimi przepisami i angażuje się w rozmaite inicjatywy, którymi zwraca uwagę na problem okrucieństwa wobec zwierząt. Ostatnio pokazała się nawet z torbą z aktywistycznym hasłem. Silverstone dała się bowiem sfotografować na ulicach Beverly Hills.
Dawna gwiazda miała na sobie szare leginsy i czarny top na ramiączkach. Aktorka pokazała, że nie przejmuje się opiniami ludzi, którzy kojarzą ją z wymuskaną celebrytką, pojawiającą się na czerwonym dywanie. - Moim zadaniem nie jest imponowanie ludziom. Tak naprawdę jestem tylko pracującą aktorką i lubię wybierać projekty i robić rzeczy, które naprawdę mnie inspirują - wyznała kiedyś w wywiadzie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.