Alicja Bachleda-Curuś i Sebastian Karpiel-Bułecka
Gdy już obejrzeli piękne widoki z polany, poszli nieco wyżej, w kierunku Gęsiej Szyi. Tam znaleźli ustronne miejsce i położyli się na trawie. Kolejne dwie godziny spędzili na rozmowie.
Oboje wyglądali przy tym na bardzo szczęśliwych. Widać było, że dobrze czuli się w swoim towarzystwie. Nic dziwnego, w końcu tyle ich łączy.