Alżbeta Lenska miała wypadek. "Szpitale chyba za mną tęsknią"
Alżbeta Lenska zaczęła nowy rok od kolejnej wizyty w szpitalu. Tym razem z powodu wypadku, do którego doszło we Włoszech na stoku narciarskim. Po udzieleniu pierwszej pomocy było jasne, że aktorka musi zostać przewieziona na salę operacyjną.
Alżbeta Lenska opowiedziała na Instagramie o swoim feralnym wyjeździe do Włoch. "Myślałam, że wykorzystałam już limit operacji, a jednak szpitale chyba za mną tęsknią" – napisała aktorka, uśmiechając się do zdjęcia z ręką w gipsie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Aktorka doznała poważnej kontuzji i choć uśmiech nie schodzi z jej twarzy, to wypadek na stoku nie skończył się na udzieleniu pierwszej pomocy. Lenska powiedziała na InstaStories, że całkowicie roztrzaskała nadgarstek, w którym ma teraz kawałek tytanu.
"Nie rozumiem czemu, ale w bólu dalej jestem szczęśliwa, że tylko to się stało. Uratowałam szkółkę włoską małych dzieciaków, które chciały we mnie wjechać. Na szczęście się nie zderzyliśmy. Tylko ręka ucierpiała, a to nic takiego" – opowiadała Lenska w drodze z włoskiego Bolzano na lotnisko.
Alżbeta Lenska mimo tej przykrej i bolesnej sytuacji nie straciła swego optymizmu, którym zaraża od czasu, gdy otarła się o śmierć. Przypomnijmy, że15 maja 2018 r. aktorka trafiła do szpitala po tym, jak pękł jej tętniak. Lekarze nie wiedzieli, czy kobieta przeżyje. Tymczasem udało jej się nie tylko wrócić do zdrowia, ale przede wszystkim zmienić podejście do życia.
- Nie powiem, że jestem nowym człowiekiem, ale z całą pewnością mam teraz w sobie niewiarygodne poczucie szczęścia – mówiła w "Party".