Angelika Fajcht
W rozmowie z "Super Expressem" była już mniej oficjalna i przyznała, że bardzo źle znosi zaistniałą sytuację.
Jestem załamana psychicznie, mam myśli samobójcze. Całe życie byłam optymistką, która brała z życia garściami i cieszyłam się z każdego dnia, który dał mi Bóg. Jak bardzo można zniszczyć człowieka! W tej chwili jestem na tabletkach uspokajających.
Co sądzicie o tej sprawie?