Angelika Fajcht wydała oświadczenie w sprawie seksafery
None
Angelika Fajcht
Kilka dni temu show-biznesem wstrząsnęła afera, którą ujawnił portal TagTheSponsor. Redaktorzy opublikowali efekty swojej prowokacji, z których wynikało, że aspirujące do miana modelek celebrytki, godzą się na wyjazdy do Dubaju, gdzie płaci im się za udział w orgiach seksualnych i koprofilski seks. Wśród opublikowanych zdjęć kobiet znalazła się fotografia znanej z "Top Model", Angeliki Fajcht. Celebrytka postanowiła zabrać głos w sprawie.
Angelika Fajcht
Portal TagTheSponsor opublikował wiadomości tekstowe, które wymieniał z sutenerką dziewczyn. Kobieta wysyłała im zdjęcia kandydatek, które były chętne za 25 tysięcy dolarów wyjechać do Dubaju, gdzie miały brać udział w orgiach seksualnych z bogatymi szejkami.
Angelika Fajcht
Fajcht zasłynęła swojego czasu tym, że na castingu do "Top Model" pozwoliła Dawidowi Wolińskiemu pomacać swoje piersi. Próbowała również swoich sił jako gitarzystka zespołu, ale gdy wyszło na jaw, że nie umie grać na instrumencie i tylko udaje, stała się powodem do żartów w internecie. Teraz jej nazwisko wróciło w nieprzyjemnej aferze.
Angelika Fajcht
Fajcht nie zamierza tak tego zostawiać. Zapowiada pozew przeciwko portalowi.
W ostatnich dniach pojawiły się w sieci szkalujące wiadomości na temat mojej osoby. Działając w zgodzie z własnym sumieniem i w poczuciu niezłomnej wiary w zwycięstwo prawdy, jak i ochrony własnej osoby stanowczo oświadczam, iż zawarte informacje w portalu Tagthesponsor.com oraz innych portalach takich jak Wykop.pl są nieprawdziwe i wprowadzają w błąd internautów, szkalując mój wizerunek i moje dobre imię. Nieznane mi osoby działają celem osiągnięcia określonych dla siebie korzyści, jednocześnie wyrządzając szkodę mojej osobie i narażając mnie na utratę zaufania w oczach opinii publicznej. Z punktu widzenie przepisów prawa ich działania to pospolite przestępstwa, ale to już praca dla prawników. Jednocześnie odcinam się od wszelkiego rodzaju brudnych praktyk stosowanych w sieci, a wszelaka polemika jest w tym temacie zbędna, może być bowiem powodem do rozwijania internetowego szaleństwa - napisała w oświadczeniu na swoim profilu na Facebooku celebrytka.
Angelika Fajcht
W rozmowie z "Super Expressem" była już mniej oficjalna i przyznała, że bardzo źle znosi zaistniałą sytuację.
Jestem załamana psychicznie, mam myśli samobójcze. Całe życie byłam optymistką, która brała z życia garściami i cieszyłam się z każdego dnia, który dał mi Bóg. Jak bardzo można zniszczyć człowieka! W tej chwili jestem na tabletkach uspokajających.
Co sądzicie o tej sprawie?