Podział opieki nad dziećmi
Małżeństwo nie miało problemu z pójściem na kompromisy. Kiedy Tomasz rozwijał karierę dziennikarską, jego żona zostawała w domu z dziećmi.
- To nie tak, że ja się poświęciłam. To była nasza świadoma, wspólna decyzja. Najpierw Julka, a dwa i pół roku później Łukasz. Tomek pracował wtedy rano w Radiu Plus, potem w TVN, nieraz do późna w nocy siedział w Sejmie. Dzieci więc widywały go tylko w weekendy. Zostawał z nimi bez oporów, a ja wtedy wyfruwałam z domu - wyznała Anna.