Anna Lewandowska o pracy w czasie pandemii. "To nie to samo, co rozmowa na żywo"

Anna Lewandowska niedawno ponownie została mamą. Na świat przyszła jej druga córka Laura. Wraz z mężem Robertem Lewandowskim przez kilka tygodni mogli cieszyć się rodzinnym spokojem, z dala od ciekawskich mediów.

Celebrytka nie ukrywa, że okres pandemii tylko wzmocnił jej rodzinę. Zamknięci z mężem i Klarą w domu mieli więcej czasu dla siebie i celebrowania zwykłych, codziennych czynności. Tylko jedna rzecz sprawiała w tym czasie trudność Annie Lewandowskiej. Chodzi o pracę zdalną.

- W marcu, jak wszyscy, musieliśmy z Robertem przeorganizować nasze życie domowe. Klara przestała chodzić do przedszkola, a my pracowaliśmy. Prowadzę firmy w Polsce, więc bardzo często uczestniczyłam w spotkaniach online - powiedziała w rozmowie z "Fleszem".

Przyznała jednak, że kontakt z bliskimi i współpracownikami przez Skype "to nie to samo, co rozmowa na żywo".

Choć Lewandowska pracowała nad kontynuacją swoich trafionych projektów tj. Camp by Ann, pandemia brutalnie rozprawiła się z jej zapędami. W tym roku jej letnie obozy treningowe nie dojdą do skutku.

- Moje obozy treningowe z powodu pandemii odbędą się dopiero w przyszłym roku, choć cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Chcę być odpowiedzialna i dlatego sierpniowy obóz nie dojdzie do skutku - wyjaśniła.

Na szczęście jej firmy w żaden sposób nie ucierpiały w czasie pandemii. Wręcz przeciwnie, Anna Lewandowska zatrudniła nowych pracowników w swoim nowym biznesie cateringowym.

- Zastanawialiśmy się nad decyzją o otwarciu, prace trwały od ponad roku. Przeważyło to, że dzięki Super Menu stworzyliśmy około 80 nowych miejsc pracy - wyznała.

Nic więc dziwnego, że Anna Lewandowska nie może pozwolić sobie na lenistwo. Młodej mamie od lat świetnie udaje się połączyć życie rodzinne i zawodowe. Choć w najbliższym czasie w jej domu zajdą zmiany. W końcu przy dwójce dzieci zamierza zatrudnić nianię.