Anna Lewandowska najpierw zjadła pączka, teraz to. Fani złapali się za głowę
Anna Lewandowska zrobiła coś, czego byśmy się po niej nigdy nie spodziewali. Nie dość, że w Tłusty Czwartek skusiła się ugryźć pączka, to dzień później oznajmiła, że zrezygnowała z porannego treningu. Jej fani złapali się z niedowierzaniem za głowę.
Tłusty Czwartek to niemal narodowe święto wszystkich Polaków. Tego dnia długie kolejki do cukierni ustawiały się już bladym świtem i nie kurczyły się właściwie do wieczora. Każdy przechwalał się, ile to pączków i faworków udało mu się pochłonąć w tym roku. Ba! W tym wyścigu wzięła udział nawet Anna Lewandowska. Co prawda trenerka jedynie ugryzła donata i to takiego bez cukru i glutenu, ale liczy się sam gest. Fani i tak byli pod wrażeniem. Nikt jednak nie spodziewał się, że kolejnego dnia czeka ich jeszcze większa niespodzianka.
Lewandowska poinformowała na swoim profilu na Instagramie, że odpuściła sobie trening. Czy którykolwiek z internautów był na to gotowy? Ależ skąd!
"Dziś w planach było spalanie pączków. Miał być poranny trening. Ale po tak intensywnym tygodniu... wyłączyłam budzik💁♀️ Nie szukam wymówek. Słucham mojego organizmu" - napisała żona Roberta, przy okazji eksponując swój umięśniony brzuch.
Kto jak kto, ale ona? Nic dziwnego, że fani byli w szoku. Lewandowska, która pewnie spodziewała się takiej reakcji, szybko ich uspokoiła, dodając, że trening zrobi wieczorem. Uff! Możemy wrócić do leżenia... Tzn. ćwiczenia!
Trwa ładowanie wpisu: instagram