Są bardziej ostrożni
Przeprowadzka do Monachium wydawała się więc rozsądnym rozwiązaniem. Jednak i to miasto nie okazało się bezpieczne. W zeszłe wakacje szaleniec zastrzelił w centrum handlowym, które Lewandowscy często odwiedzali, dziewięć przypadkowych osób. Oni na szczęście byli na wakacjach w Polsce. Zamachy sprawiły jednak, że drżeli o bezpieczeństwo niemieckich przyjaciół.
– W związku z ostatnimi wydarzeniami Ania i Robert na pewno będą bardziej ostrożni, czujni – zdradziła w rozmowie z „Na Żywo" mama sportowca, Iwona Lewandowska.