Anna Popek z córką
Dzieci nie wiedzą, kogo słuchać. Nie wierzę też, że rodzina patchworkowa jest fajna. Bo nie wiadomo, kto jest czyj, kto kogo bardziej kocha. Moje córki są duże, bo jedna ma 18, druga 15 lat, i nadal obrażają się, kiedy jednej coś dam, a drugiej nie. I kłócą się o miłość matki. To proszę sobie wyobrazić, że są dzieci z jednego małżeństwa, z drugiego, wspólne, a w tym wszystkim jeszcze byli mężowie, byłe żony... - wyznała w gazecie o profilu prawicowym.