Trwa ładowanie...

Anna Powierza o finansowych tarapatach: "wiszę nad przepaścią"

Aktorka serialu "Klan" nie ukrywa, że z powodu pandemii koronawirusa ma poważne problemy finansowe. Brak oszczędności, kredyt do spłaty i bieżące rachunki to tylko niektóre z powodów do zmartwień.

Anna Powierza to jedna z wielu gwiazd dotkniętych kryzysem spowodowanym pandemią koronawirusa. Anna Powierza to jedna z wielu gwiazd dotkniętych kryzysem spowodowanym pandemią koronawirusa. Źródło: ONS, fot: Daniel Wysocki
d3hmek7
d3hmek7

Wstrzymane z powodów bezpieczeństwa zdjęcia na planie serialu "Klan" wpędziły Annę Powierzę w finansowe tarapaty. Aktorka, która w telenoweli TVP1 od lat wciela się w rolę Czesławy Kot-Kurzawskiej, ujawniła w tygodniku "Twoje Imperium", że znalazła się nad finansową przepaścią. I choć wrodzony optymizm podpowiada artystce, żeby się nie zamartwiać, jej sytuacja jest trudna. Tym bardziej, że jak podkreśla, "nikt nie wie, kiedy wrócimy do grania". A wydatków każdego dnia przybywa.

- Nie wiem, co będzie, jeśli nie uda mi się spłacić kredytu, uregulować rachunków, zapełnić lodówki - mówi w rozmowie z tygodnikiem.

"Czesia przylepiła się do mnie". Anna Powierza szczerze o swojej roli

Aktorka przyznała, że niestety nie ma oszczędności. Jej pozycja w branży nie jest też na tyle silna, by mogła bez obaw patrzeć w przyszłość.

d3hmek7

- Prawda jest taka, że nie dostaję tylu propozycji, żeby mieć mocne zaplecze finansowe, które pozwoliłoby mi zabezpieczyć się na te kilka miesięcy - czytamy w wywiadzie.

Problemy z płynnością finansową Powierzy to tylko jeden z wielu problemów aktorki związany z pandemią koronawirusa. W tym szczególnym czasie gwiazda "Klanu" jeszcze dotkliwiej niż zazwyczaj odczuwa trudy samotnego rodzicielstwa. Co gorsza, za decyzje, na które, jak podkreśla, nie ma wpływu, bywa pochopnie osądzana. Tak jak np. wtedy, gdy zabiera córkę ze sobą do sklepu i słyszy niewybredne komentarze.

- Helena ma tylko sześć lat. Nie mogę zostawić jej samej w domu - tłumaczy. - Oprócz nieuprzejmych komentarzy ze strony przechodniów i kupujących, którzy uważają, że wychodzenie z dzieckiem jest moją fanaberią, ze sklepu nas nie wyproszono.

Jak zaznacza w rozmowie z dziennikarką "Twojego Imperium", choć nie chce ryzykować zdrowiem córki, to nie ma innego wyboru.

d3hmek7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3hmek7