Anna Skura po raz drugi w szpitalu w ciągu doby. "Najgorsze 30 min w moim życiu"
Kilka dni temu Anna Skura trafiła do szpitala, gdzie musiała poddać się poważnej operacji piersi. Zaledwie 23 godziny po opuszczeniu placówki znalazła się tam ponownie, gdyż jej stan zdrowia pozostawiał wiele do życzenia.
Anna Skura jest jedną z najpopularniejszych polskich influencerek, która regularnie publikuje piękne zdjęcia z dalekich wyjazdów. Niestety ostatni tydzień nie był zbyt łaskawy dla popularnej blogerki, która wylądowała w szpitalu na oddziale chirurgii plastycznej, gdzie musiała przejść operację piersi.
Celebrytka, której łamał się głos, na bieżąco starała się relacjonować wydarzenia z ostatnich dni. Często nie była nawet w stanie powstrzymać łez. - Ta operacja jest mi potrzebna, sprawi, że będę zdrowsza, ale… Nie chcę używać słów lepiej czy gorzej, ale sprawi, że nie będę wyglądać już tak samo, jak wcześniej. (…) Nie mam raka na szczęście, nie straciłam piersi w ogóle. Trochę ich jest, są mniejsze, ale nie jest tak, jakbym chciała, czy myślałam, że będzie - mówiła wówczas.
Ostatecznie Skurze udało się opuścić szpitalne mury, jednak bardzo szybko trafiła tam z powrotem. "Niestereotypowe moje szczęście nie trwało zbyt długo. W domu byłam zaledwie 23 h, gdy nagłe bardzo osłabłam i zaczęłam się robić biała jak ściana. Chciałam wrócić do szpitala, ale nie miałam już siły, więc przyjechała do mnie karetka, która zabrała mnie znów do szpitala. To było najgorsze 30 min w moim życiu. (...) W szpitalu okazało się, że mam krwiaka i muszę przejść kolejną operację. Wprost nie mogłam uwierzyć, że cała ta historia zaczyna się od początku" - wyznała blogerka.