Anna Wendzikowska w dobie koronawirusa. Pokazuje, że choroba jej niestraszna
Anna Wendzikowska należy do tych gwiazd, które z powodu koronawirusa muszą pracować zdalnie i jednocześnie zajmować się małymi dziećmi. Pomimo natłoku obowiązków nie zamierza się jednak poddawać.
Koronawirus w Polsce cały czas zbiera swoje żniwa. Łącznie zostało zakażonych 799 osób, 9 z nich zmarło. Na terenie kraju obowiązuje stan epidemii. Zamknięto wszystkie szkoły, kina, muzea, teatry oraz restauracje. Z tego powodu wiele osób zostało zmuszonych do pracy zdalnej.
ZOBACZ TAKŻE: Koronawirus. Jak gwiazdy spędzają kwarantannę?
Należy do nich m.in. Anna Wendzikowska, dla której praca zdalna jest szczególnie utrudniona, gdyż towarzyszą jej dwie córeczki. Dziewczynki wymagają nieustannej opieki i często też, jak to bywa w tym wieku, rozpraszają. Aktorka narzekała ostatnio, że praca w takich warunkach potrafi przysporzyć trudności.
"Chciałabym zanurkować w ciszę, wygasić szum informacji, uspokoić myśli... Chociaż wszyscy jesteśmy w domach, to na pewno nie czujemy się spokojnie i bezpiecznie... I umówmy się: home office z dwójką dzieci to jakaś fikcja. U mnie dzisiaj dziewczyny tak dawały czadu, że nie miałam, kiedy nawet otworzyć komputera. Także miałam mały kryzys, ale liczę na to, że jutro będzie lepiej" - napisała prezenterka kilka dni temu na swoim profilu na Instagramie.
We wtorek Wendzikowska pokazała jednak, że koronawirus jej nie straszny. Znana dziennikarka sukcesywnie łączy życie zawodowe z życiem prywatnym. Pomimo pracy w domu, potrafi się odpowiednio wystroić, wspierając przy tym polskie marki.
"Nie dajemy się. Dzisiaj w duchu akcji" - czytamy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
A jak wy dajecie rade w takim trudnym czasie?