Rzuciła Boga dla Wiśniewskiego
Wokalistka nigdy nie kryła się z tym, że porzuciła Boga dla Michała Wiśniewskiego i życia w luksusie. Jednak z czasem zaczęła odczuwać coraz większą pustkę i bezsilność, które ostatecznie ją pokonały.
- Miałam bogatego męża, wielki dom. Ta dziura gdzieś pozostała nadal, chyba jednak nieco głębiej schowana. I ta świadomość, że Bóg patrzy na mnie, jak go ranię, jak nie szanuję swojego męża. Po 6 latach moje małżeństwo się rozpadło i to znowu była moja decyzja. (…) Znowu zostałam sama, tyle że z córkami i bagażem potwornych doświadczeń duchowych - opowiadała.
Później Świątczak przyznała, że jej życie odmieniła przypadkowo poznana osoba, która namówiła ją na "spotkanie chrześcijańskie".
- Byłam zmiażdżona akceptacją Boga. Uleczył coś, co wydawało mi się, że już nigdy nie zostanie uleczone. Bóg pomimo tego, że zaprzeczyłam temu, że jest dobry, akceptuje mnie. Użyje wszelkich możliwych środków, aby dotrzeć do mnie. Bóg jest pierwszy – dodała.
Anna Świątczak doznała nawrócenia w Chrześcijańskim Kościele Reformacyjnym.