Hymn kobiet
Była ikoną; w 1987 r. otrzymała swoją gwiazdę w Rock and Roll Hall of Fame, zdobyła 18 nagród Grammy, a utwór "Respect", napisany przez Otisa Reddinga, znalazł się na piątym miejscu utworów wszech czasów magazynu "Rolling Stone" i stał się hymnem kobiet na całym świecie. "Kiedy słuchałam Arethy Franklin, czułam, że nic złego nie może się wydarzyć na świecie", pisała jedna z recenzentek. Dysponowała nie tylko niezwykłym głos, ale chciała też przekazać światu coś istotnego; miała jasno wytyczony cel, swoją życiową misję.
- Najbardziej dramatyczne doświadczenia życiowe Arethy inspirowały ją do tworzenia najbardziej poruszającej muzyki. Nieszczęście rodziło cudowną kreatywność. Introwertyzm przechodził w ekspresję. Nieśmiała mała dziewczynka zmieniała się w zaskakująco pewną siebie artystkę. Niepokój wypełniający serce Arethy urósł w ciągu następnych lat do ogromnych rozmiarów, podobnie jak jej upór, by tego niepokoju nie wyrażać. Niemy ból skrywał się we wszystkich jej działaniach, ale nie w jej muzyce – tam cudownie przemieniał się w głos wypowiadający wszystkie emocje. Tylko w muzyce mogła wyrazić prawdę - pisał David Ritz.
Ona sama była zachwycona tym, jak dobrze przyjęto jej utwory; zwłaszcza "Respekt", który uważała za jeden z najważniejszych kawałków w swoim repertuarze.
-* My, kobiety, mamy moc. Jesteśmy zaradne. Bezwzględnie zasługujemy na szacunek. Niestety, kobiety, dzieci i starsi ludzie to wciąż najmniej szanowane grupy społeczne *- mówiła artystka.
- Muzyka motywuje i inspiruje. Kobiety przykładają wielką wagę do tekstów piosenek. Wszystkie możemy się od siebie wiele nauczyć, zainspirować. A jeśli mogę to uczynić dzięki mojej muzyce, to osiągnęłam swój cel.