Barbara Kurdej-Szatan skomentowała doniesienia o gigantycznym kontrakcie reklamowym

Barbara Kurdej-Szatan od lat zarabia na życie nie tylko występami na szklanym ekranie i deskach teatru, ale i dzięki kontraktom reklamowym. To zresztą za sprawą współpracy z siecią telefonii komórkowej zyskała ogromną rozpoznawalność i przepustkę do show-biznesu. Dziś aktorka jest nie tylko "blondynką Play'a" czy Joasią z "M jak miłość" ale jedną z najbardziej popularnych polskich aktorek. Współpracuje z wieloma teatrami, a także markami kosmetyków. Ostatnio jeden z kolorowych tygodników twierdził, że aktorka podpisała kolejny lukratywny kontrakt, tym razem z firmą obuwniczą.

"Wynagrodzenie opiewa na 100 tys. zł za udział w kampanii - relacjonowała w rozmowie z tygodnikiem "Na Żywo" znajoma aktorki. "Do tego coraz więcej firm proponuje jej reklamy na Instagramie. To są najróżniejsze produkty: odzież, kosmetyki, biżuteria, usługi" - czytamy na łamach tygodnika.

Barbara Kurdej-Szatan poproszona o komentarz w tej sprawie stanowczo zdementowała informacje tygodnika "Na Żywo".

"Nie podpisałam żadnego nowego kontraktu. Z tą marką obuwia współpracowałam parę lat temu. Obecnie nie, ale buty mają świetne" - stwierdziła aktorka w rozmowie z serwisem Pomponik.pl.

Mimo braku kolejnego kontraktu Barbara Kurdej-Szatan i tak nie może narzekać na brak pracy czy źródeł zarobku. W rozmowie z wymienionym serwisem wyliczała zarówno najnowsze, jak i stałe projekty ze swoim udziałem.

"Od czerwca znów gramy w Teatrze 6. Piętro, stęskniłam się ogromnie! Zapraszam na 'Zagraj to jeszcze raz, Sam' i 'Miłość w Saybrook', a we wrześniu na musical 'Chicago' do Teatru Variete. Za chwilę zaczynam próby do nowego spektaklu, nagrywam dubbing i pracuję na planie 'M jak miłość'. Mam idealną równowagę pomiędzy pracą a życiem rodzinnym" - zapewniła gwiazda.