Barbara Kurdej-Szatan o kryzysie w małżeństwie. Przechodzili trudne chwile po urodzeniu córki
Barbara Kurdej-Szatan udzieliła wywiadu na blogu Anny Lewandowskiej. Opowiedziała o macierzyństwie i małżeństwie z Rafałem Szatanem. Okazuje się, że w ich związku zdarzały się gorsze momenty.
To nie był łatwy rok dla Barbary Kurdej-Szatan. Gwiazda straciła pracę w TVP i przegrała "Taniec z gwiazdami" w telewizji Polsat. Jej mąż także musiał mierzyć się z zawodowymi zawirowaniami. Na szczęście para wspiera się w trudnych chwilach. Tego typu sytuacje nie są w stanie wpłynąć na ich związek, szczególnie po tym, co przeszli w pierwszych latach małżeństwa.
Kurdej-Szatan w wywiadzie na blogu Anny Lewandowskiej zdradziła, że bardzo szybko od momentu poznania związała się z Rafałem i zdecydowała się z nim na założenie rodziny. Mimo to para bardzo długo mieszkała osobno. Gdy urodziła się ich córka, musieli stawić czoła byciu razem na pełen etat. To generowało problemy.
- Na początku, po narodzinach Hani, wszystko było super. Ale jak miała jakiś roczek, zaczęły się schody. Musieliśmy się odnaleźć, i przede wszystkim poznać siebie, w sytuacji rodziny, w sytuacji, gdzie nagle mieszkamy razem, bo przecież dotychczas żyliśmy osobno - wyznała aktorka.
Dziś przyznaje, że narzucili sobie bardzo szybkie tempo.
- Rafał oświadczył mi się po pięciu miesiącach bycia razem. Po kolejnych 3 miesiącach, czyli po 8 miesiącach związku, zaczęliśmy się starać o dziecko. Po roku związku ja już byłam w ciąży, a zamieszkaliśmy wspólnie, jak byłam w drugim trymestrze ciąży. To wszystko było wariackie: my nie wiedzieliśmy, jakimi jesteśmy ludźmi w domu, kto, co lubi, jakie ma upodobania. I wtedy zaczęły się problemy, bo każde z nas przeciągało na swoją stronę - zdradziła.
Uratowało ich to, że mieli dziecko.
- Musieliśmy się sprawdzić jako rodzice, w ogóle jako ludzie, którzy tworzą rodzinę w jednym domu. Było różnie, mieliśmy kryzysy… Ale to, że była Hania, sprawiło, że nie zrezygnowaliśmy z siebie, walczyliśmy. Teraz jest super, wiemy, co i jak, mamy wszystko przetarte. Bardzo się kochamy i jest nam razem dobrze. Ale wtedy było bardzo intensywnie, ja już miałam nawet takie myśli, że my do siebie nie pasujemy, mamy inne charaktery, lubimy inne rzeczy, po prostu jesteśmy inni. Trudno było. Ale to, że byliśmy rodziną, scaliło nas i uratowało - dodała gwiazda.
Para od dłuższego czasu marzy o drugim dziecku. Na razie bezskutecznie.
- Staramy się już od 1,5 roku co najmniej, ale nie wychodzi… Może ta moja borelioza źle na to wpływa? Trudno powiedzieć. Hania również marzy o rodzeństwie. Jak miała 6 lat, to miała taki rok, że praktycznie codziennie pytała, kiedy będzie miała brata albo siostrę. Ona jest bardzo opiekuńcza, empatyczna i czuła i uwielbia młodsze dzieci, bardzo ładnie się z nimi bawi. Ewidentnie chce rodzeństwa. I my też tego chcemy. Oboje wiemy, że to piękne i ważne mieć rodzeństwo i na pewno chcemy jej je dać…Mam nadzieję, że się uda.