Bill Cosby skazany na 10 lat wyszedł z więzienia po 3. Ofiara gwałtu zabrała głos
Bill Cosby przez wiele lat był uwielbianym komikiem i aktorem. Kilka lat temu do głosu doszła jednak grupa kilkudziesięciu kobiet, które Cosby miał wykorzystywać seksualnie. Gwiazdor został skazany i miał spędzić za kratami nawet 10 lat. Wyszedł po trzech.
Nieskazitelny wizerunek aktora runął w 2015 r., kiedy to pojawiły się pierwsze oskarżenia skrzywdzonych kobiet. Na słynnej okładce "New York Magazine" ukazały się wizerunki 35 domniemanych ofiar Cosby'ego, które oskarżyły go o wykorzystywanie seksualne. Świat dowiedział się wówczas, że "ulubioną metodą" komika na zdobycie kobiety było odurzenie jej narkotykami.
Wiele oskarżeń i zarzutów, z powodu przedawnienia, musiało zostać przez sąd oddalonych. Ale nie wszystkie. Jedną z kobiet, które doprowadziły do wsadzenia go do więzienia, była Andrea Constand, odurzona i zgwałcona przez Cosby'ego w 2004 r. Ostatecznie gwiazdor został skazany 26 kwietnia 2018 r. Zgodnie z wyrokiem został wpisany do rejestru przestępców seksualnych i miał spędzić za kratami do 10 lat.
Trzy lata później Bill Cosby jest już na wolności. Powód? Sąd najwyższy stanu Pensylwania orzekł, że umowa o nie ściganiu Cosby'ego, którą jego prawnicy zawarli z poprzednim prokuratorem okręgowym w 2005 r., powinna uchronić go przed oskarżeniami. Dlatego gwiazdor został zwolniony z więzienia po uchyleniu wyroków skazujących.
Maneskin dla WP: Homofobia? Nie powinno być na nią żadnego przyzwolenia
- Dzisiejsza decyzja sądu jest nie tylko rozczarowująca, ale i niepokojąca, ponieważ może zniechęcić osoby, które domagają się sprawiedliwości za napaść na tle seksualnym w systemie sądownictwa karnego, do zgłaszania lub uczestniczenia w ściganiu napastnika – napisała w oświadczeniu Andrea Constand.
Ofiara i jej prawnicy podkreślają, że sąd przyznał, że decyzja byłego prokuratora okręgowego o nie ściganiu pana Cosby'ego nie była formalną umową o immunitecie. Jednocześnie "zgodził się z ustaleniami sądu niższej instancji w zakresie wiarygodności, niemniej jednak wykluczył przyszłe postępowanie, które obejmowało dodatkowe dowody opracowane w sprawie cywilnej".
Poza sprawą karną Constand złożyła też pozew cywilny, który miał doprowadzić do wypłacenia jej 3,38 mln dol. (prawie 13 mln zł).