Bohdan Gadomski tuż przed śmiercią zmienił testament. Sprawę bada prokuratura
Bohdan Gadomski zmarł 24 marca w tajemniczych okolicznościach. Dwa wątki związane ze śmiercią dziennikarza bada prokuratura, a znajomi chcą wynająć prywatnego detektywa, by pomógł w ustaleniu przebiegu zdarzeń.
Wiadomość o śmierci Gadomskiego pojawiła się na jego profilu na Facebooku 7 kwietnia. Kilkanaście godzin wcześniej znajomi i przyjaciele dziennikarza muzycznego alarmowali w sieci, że nie mają z Gadomskim kontaktu od przeszło dwóch tygodni. Okazało się, że 70-latek już nie żył, a jego kontem na Facebooku zarządzał tajemniczy znajomy i opiekun, pan Borys. Istnieje podejrzenie, że mężczyzna wykorzystał Gadomskiego i zmusił do zmiany testamentu.
Obejrzyj: najgłupsze wypowiedzi gwiazd o koronawirusie
Zanim na horyzoncie pojawił się pan Borys, Gadomskim opiekowała się pani Maria. Mecenas Marcin Białecki, pełnomocnik kobiety, powiedział "Faktowi", że mężczyzna zmusił jego klientkę do oddania kluczy do mieszkania, nakazał odsunięcie się od pana Gadomskiego i oddanie mu psa, Oskara, którym także się zajmowała.
- Pan Bohdan został zaciągnięty do banku przez nowego opiekuna, dał pełnomocnictwa i najprawdopodobniej zmienił swoją ostatnią wolę. Chcemy by okoliczności zmiany w testamencie zostały zbadane – mówił Białecki.
Losem majątku i okolicznościami śmierci interesują się także przyjaciele Gadomskiego, którzy założyli internetową zbiórkę pieniędzy. Za uzbierane 12 tys. zł chcą wynająć prywatnego detektywa, "aby wzmocnić spektrum działań, które są prowadzone w postaci dwóch postępowań w Prokuraturze Łódzkiej. Jedna dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci, a druga oszustw związanych z przejęciem majątku".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Na wspomniany majątek składa się przede wszystkim unikatowa kolekcja fotografii, pamiątek i nagrań polskich i zagranicznych artystów. Przyjaciele alarmują także, że w obecnej sytuacji niepewny jest również los ukochanego pieska Gadomskiego rasy Bichon Frise - championa Polski.
Przypomnijmy, że Bohdan Gadomski zmarł 24 marca, ale wiadomość o jego śmierci pojawiła się dopiero po dwóch tygodniach. Potwierdzenie usłyszeliśmy w łódzkiej prokuraturze, która przedstawiła przebieg zdarzeń.
- O zgonie 70-latka powiadomił szpital, zwracając się o zbadanie sprawy. [Gadomski] do 6 marca 2020 przebywał w jednym z łódzkich szpitali, gdzie trafił w końcu lutego. Po wypisaniu ze szpitala udał się do domu zaprzyjaźnionych osób, które sprawowały nad nim opiekę. W dniu 8 marca 2020 r. rano wezwano tam pogotowie, w związku z utratą przytomności. Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie 24 marca 2020 r. nie odzyskawszy przytomności zmarł – usłyszeliśmy w oświadczeniu.
Bohdan Gadomski interesował się muzyką klasyczną i estradową. Sam także nagrywał. Pisał dla "Angory" oraz "Expressu Ilustrowanego". Jest autorem licznych publikacji na temat życia i działalności Violetty Villas, Michaela Balla, Shirley Bassey i Ymy Sumac oraz wielu programów radiowych i telewizyjnych o gwiazdach piosenki z Polski i zagranicy.