Podziękowania dla ukochanego
Maja Bohosiewicz podziękowała też ukochanemu za wspaniały czas.
- Zrobił mi najpiękniejszy prezent z możliwych. Nie lubię otaczać się rzeczami. Wole przewalać kasę na podróże i kolekcjonować wspomnienia. Ten wyjazd dał mi oddech, odrobine szaleństwa, czas tylko dla nas, olbrzymią tęsknotę i chęć powrotu do ludzi których kocham. Wracam z nową siłą, zakochana jak nastolatka, ze spalonym czołem i wspomnieniem najlepszej miętowej herbaty i soku pomarańczowego pitego w marokańskich sukach. Żadne błyskotki, żadne rzeczy nie dają takiej przyjemności jak przeżycia. A z nim, powiem szczerze, tak samo wesoło jeździ się do przyczepy na Hel jak i do pięknego hotelu w Afryce. [pisownia oryginalna]