Busy Philipps dokonała aborcji. Po rozgrzeszenie poszła do papieża
Busy Philipps powiedziała, że dokonała aborcji w wieku 15 lat. Później zwróciła się o rozgrzeszenie do papieża.
39-letnia aktorka, znana z roli w serialu "Jezioro marzeń" oraz z filmów "Kobiety pragną bardziej" czy "Jak ona to robi?", jako nastolatka zaszła w ciążę ze swoim pierwszym chłopakiem. Usunęła ją, ale wyrzuty sumienia nie dawały jej spokoju.
Jej matka dowiedziała się o ciąży z pamiętnika córki. Powiedziała jej, że dokonanie aborcji to egoistyczna decyzja i że to zamordowanie dziecka. Ostatecznie jednak wspierała córkę w trudnym procesie.
Ale dla Philipps aborcja była traumą. Gdy pojechała na wycieczkę szkolną do Watykanu, porozmawiała z papieżem, którym był wtedy Jan Paweł II. Aktorka powiedziała: "Nie mogłam funkcjonować bez uzyskania rozgrzeszenia. Od jedynej osoby na świecie, która mogła i go udzielić: Papieża".
Sytuację Philipps opisała w swojej autobiograficznej książce. Napisała w niej również o tym, że została zgwałcona w wieku 14 lat.
Pisze też o tym, że James Franco obraził ją i zaatakował na planie "Luzaków i kujonów" w 1999 roku, na oczach całej ekipy. "Rozmawialiśmy o tym po latach z Jamesem. W pewnym momencie przeprosił mnie."
Dziś Busy jest żoną reżysera Marca Silversteina. Ma z nim dwie córki: Birdie (10 l.) i Cricket (6 l.).