Loni Willison żyje jako bezdomna
Loni sfotografowano teraz na ulicach Santa Monica. To wyjątkowo smutny widok. Przykład, że niektóre kariery kończą się w okrutny sposób. Z Loni porozmawiał fotoreporter "The Sun". To pierwszy - choć krótki - wywiad, jaki przeprowadzono z byłą modelką.
- Po prostu całkowicie utknęłam - przyznaje. - Nawet jeśli ktoś zaoferowałby pomoc, nie ma już wiele do zrobienia. Zostałam porażona prądem, więc nie mogę zostać w jednym miejscu. Nie mogę mieszkać w budynku. Nie mogę mieszkać w domu. Nie mogę nigdzie zostać, muszę się cały czas przemieszczać - tłumaczy zawile.