Hanna Polk
Do szpitala trafiła dwa tygodnie przed Wielkanocą, gdy złamana półtora roku wcześniej noga, zaczęła nagle puchnąć. Została jednak odesłana do domu.
Hania nie mogła chodzić. Wezwała pogotowie i poprosiła o zabranie do szpitala, gdzie rok temu była operowana. Niestety trafiła do innej placówki, z której szybko wypisano ją do domu. Jak się okazało, lekarze zbagatelizowali jej stan - wyznała znajoma Polk.