"Wiedzieliśmy, że umrze". Pierwszy od 5 lat wywiad z ex gwiazdora
- Wszyscy wiedzieliśmy, że on umrze - mówi Kenny Goss w pierwszym wywiadzie od pięć lat. Usiadł przed kamerami i opowiedział o ostatnich chwilach gwiazdora, którego historia znów wypływa w mediach.
W ostatnim czasie wypłynęły nowe fakty o George'u Michaelu. Wszystko w związku z publikacją nowej biograficznej książki "George Michael: A Life", która ma ukazać się za granicą jeszcze w czerwcu. W biografii, o której pisaliśmy wcześniej w poprzednim tekście, mowa jest o tym, że gwiazdor był uzależniony od psychoaktywnej substancji GHB, zwanej także "pigułką gwałtu". Przez GHB muzyk poważnie przytył, co przełożyło się na problemy z wątrobą. Zmarł 26 grudnia 2016 r. w swoim domu w Londynie. Dopiero w marcu 2017 do publicznej wiadomości podano, jaka była przyczyna śmierci gwiazdora. Stwierdzono rozległą kardiomiopatię, zapalenie mięśnia sercowego i stłuszczenie wątroby.
Michaela żegnały tłumy fanów, członkowie rodziny, a także byli partnerzy. Jednym z nich był Kenny Goss. W krótkim oświadczeniu do mediów pisał wtedy: "Mam złamane serce wiadomością o śmierci mojego drogiego przyjaciela i wieloletniej miłości. Był kluczową częścią mojego życia i bardzo, bardzo go kochałem. Był ekstremalnie hojnym i dobrym człowiekiem". Kenny, po wielu latach, udzielił wywiadu, w którym opowiedział o relacji z piosenkarzem.
#dziejesiewkulturze: rodzina George'a Michaela krytykuje film biograficzny
Goss udzielił w 2017 r. jednego wywiadu dla brytyjskich mediów, ale później odsunął się w cień. Teraz, po 5 latach, wrócił przed kamery. O relacji z George'em Michaelem opowiedział Piersowi Morganowi w programie "Uncensored". Goss i Michael żyli ze sobą w otwartym związku od 1996 do 2009 r. Jak przyznaje mężczyzna, rozstali się ze względu na to, że obaj byli uzależnieni od narkotyków.
- Wszyscy spodziewaliśmy się, że on umrze - powiedział wprost były partner gwiazdora. - Spędziliśmy ze sobą tak wiele czasu, a ja cały czas się o niego martwiłem. Szczerze, on nienawidził tego, że ja się o niego tak zamartwiam. Śpiewa w jednej z piosenek: "Widzę to w twoich oczach, gdy patrzysz tak na mnie i to mnie rozdziera na pół". I tak było w rzeczywistości. Nie wiedziałem, co mam robić - opisał.
- Zawsze powtarzał, że ocaliłem jego życie, ale ja sądzę, że to za duże słowa. Po prostu się starałem - dodał Goss. Przyznał też, że George Michael znał swoją wartość jako muzyka i autora tekstów, ale zawsze źle oceniał swój wygląd. Miał więcej kompleksów niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
Goss krótko odniósł się do nadużywania narkotyków przez Michaela, o czym tak wiele się mówi. Zaznaczył, że nie lubi, gdy mówi się o "długich cierpieniach" w związku z uzależnieniem. Dodał jedynie: - Starałem się być zawsze dla niego i on o tym wiedział.
Kenny Goss po śmierci George'a Michaela przez wiele lat walczył w sądzie ze spadkobiercami fortuny muzyka. Chciał, by płacono mu 15 tys. funtów miesięcznie, bo twierdził, że Michael utrzymywał go finansowo nawet po zakończeniu związku. W 2021 r. rodzina doszła z Gossem do porozumienia, ale szczegóły utajniono.