Miłość od pierwszego spotkania
Szczęście, jak się okazało, nie sprzyjało jej tylko w miłości. Mężczyznę, któremu oddała serce poznała w 1970 roku na meczu polo. Chodzi oczywiście o księcia Karola. Wydawało się, że od początku są sobie pisani. Pochodzili z tych samym sfer, uczestniczyli w tych samych wydarzeniach. Prędzej czy później musieli na siebie tracić. Karola niemal od razu trafiła strzała Amora.
- Urzekła go opiekuńczością, wyrozumiałością, naturalnością i bezpośredniością. Odkrywała więc wobec niego rolę dodatkowej matki – opowiadał w jednej ze swoich książek o Windsorach Marek Rybarczyk.