Producenci kręcili nosem, Lubaszenko się uparł
Olaf Lubaszenko powiedział w rozmowie z Cezarym Pazurą na jego kanale na YouTube, że odkrył Bajera na spotkaniu z młodzieżą w Liceum Ogólnokształcącym.
Podobno producenci "Chłopaków" nie chcieli Bajera w filmie. Nie podobał im się sposób, w jaki chłopak akcentował zdania. Ale Lubaszenko wiedział, co robi. Przeczuwał, że charakterystyczny bohater trafi do młodych odbiorców. Nie pomylił się.
Dla młodych Polaków postać grana przez Bajera stała się synonimem ogólnie pojętego luzu i zdrowego dystansu do życia. Teksty rzucane przez wiecznie odurzonego marihuaną, lekko nieprzytomnego skejta, zna dziś chyba każdy.