Laska na fali
Filmowy Laska chciał "zostać ambasadorem i palić jointy na Jamajce". Tymczasem Tomasz Bajer trafił do Australii.
Prowadził stamtąd blog "Laska na fali". Opisywał tam swoje australijskie przygody:
"Wracamy do sedna. Jest Sydney, więc i tak jest zaje...! Pytacie dlaczego? Ludzie przyjaźni i zadowoleni z życia - nie szukają powodów do narzekań. Co jest ważne, uśmiechy nie są sztuczne, tak jak w Hameryce. Australia to taki misz-masz: zarobki jak u Wujka Sama, ale kultura (osobista również) zachodnioeuropejska. Oprócz tego jest słonecznie i masakrycznie ciepło przez prawie cały rok (zima trwa od czerwca do sierpnia i temperatura spada wtedy do około 18 stopni Celsjusza)" - pisał na forum Kinoradio.pl.