Joanna Borysewicz
Sutenerki stworzyły prawdziwą seks-sieć, w której przez lata wymieniały się dziewczynami.
Poprzez rozmowy, SMS-y i maile od 2007 do 2008 zaczęłam współpracować z Joanną w zakresie wysyłania dziewczyn w celu prostytucji. Gdy doszło do konkretnego spotkania w celu prostytucji, to gdy Joanna korzystała z moich dziewczyn, dostawałam od niej różne kwoty - do kilkuset złotych za dziewczynę. I na odwrót również, Joanna ode mnie - zeznała w prokuraturze Emilia P.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )