Córka Piotra Cyrwusa cieszy się z abstynencji. Zdobyła się na szczere wyznanie
Anna Maria Stachoń, córka Piotra Cyrwusa, odważyła się na naprawdę szczere wyznanie. Tuż przed Wielkanocą świętowała dwa lata abstynencji. Opisała w mediach społecznościowych swoje przykre doświadczenia z przeszłości.
Anna Maria Stachoń chciała podążyć drogą ojca, Piotra Cyrwusa i zostać aktorką. Studiowała na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie, ale wejście w dorosłe życie było dla niej bardzo trudne. Walczyła z uzależnieniami od alkoholu i narkotyków. Niedawno świętowała dwa lata abstynencji.
"Moja walka trwa codziennie. Jeśli myślisz, że w uzależnieniu głównym problemem jest alkohol czy narkotyki, to niestety jesteś w błędzie. Problemem jestem ja i moja głowa. Substancja była dla mnie rozwiązaniem. Alkoholizm, narkomania nie jest elegancką chorobą. Gdybym miała wybór, to wybrałabym inną. Chociażby taką, która nie koncentruje mnie na ucieczce właściwie przed wszystkim. Ucieczce przed przeżywaniem emocji, każdej. Ucieczce przed bliskością. Chorobie, w której równocześnie czuje się najgorsza i najlepsza na świecie. Chorobie, która odebrała mi kolory świata, pozostawiając go czarno-białym" - czytamy w jej szczerym wpisie na Facebooku.
ZOBACZ TEŻ: Jak gwiazdy spędzają kwarantannę?
Kobieta ma męża i dwoje dzieci. Dzięki rodzinie ma siłę do pracy nad sobą.
"Kilka razy dziennie powtarzam sobie: "twoja głowa kłamie". Miedzy innymi dzięki temu żyję. Muszę jeszcze dodać, że jest to choroba dożywotnia i śmiertelna. Coraz bardziej jestem przekonana, że taka właśnie się urodziłam. Że taka właśnie jest moja droga. Dziś paradoksalnie staram się myśleć o tym jak o błogosławieństwie. Ponieważ ta choroba kontrastów popchnęła machinę niesamowitego rozwoju osobistego i świadomości. Urodziłam się na nowo, przechodzę drugi raz przez dzieciństwo, dojrzewanie, wczesna dorosłość. Nie często ma się taka możliwość. Dziś przepełnia mnie wdzięczność" - czytamy dalej.
Stachoń podziękowała też wszystkim, którzy są obecni w jej życiu, niezależnie czy ją wspierają lub nie. "Dzięki wam się rozwijam" - zakończyła.
Trwa ładowanie wpisu: facebook