Monika Kuszyńska
Monika stawia więc sobie kolejne cele i o nie walczy. To, że znalazła się na wózku sprawiło, iż wiele rzeczy potrafi odczuwać głębiej, prawdziwiej. – Stawiam sobie wysoko poprzeczkę i chcę spełniać swoje zadania w stu procentach. Przygotowuję się dużo bardziej do koncertów, jestem bardziej świadoma jako człowiek i jako artysta też. I nie wykorzystuję swojej sytuacji, by bardziej poruszać publiczność. Ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że to co przeżyłam jest jakimś atutem. Umiem opowiadać o swoich doświadczeniach, a ludzie widzą, że jest to autentyczne. To mnie mobilizuje do pracy – opowiada.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )