Violetta Villas
W 2007 roku Krzysztof Gospodarek podjął bezskuteczną próbę wyjęcia Villas spod opieki Budzyńskiej. Diwa trafiła wówczas do szpitala psychiatrycznego w Stroniu Śląskim w stanie skrajnego wyczerpania. Z zięciem weszliśmy do domu. Violetta siedziała nieprzytomna w fotelu, a na nią skakały psy, wszędzie były odchody zwierzęce. Ręce miała pogryzione - wspomina w rozmowie z Rewią Jan Mulawa, szwagier i sąsiad diwy.