Daniel Martyniuk wrócił do pracy na statkach. Wiemy, co dokładnie robi
Daniel Martyniuk postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i uporządkować swoje życie, w którym w ostatnim czasie panował chaos. Przede wszystkim – postanowił wrócić do pracy. A ta, jak na razie, wyraźnie mu służy. Choć do łatwych nie należy.
Wszystko wskazuje na to, że Daniel Martyniuk po całej serii wybryków i rodzinnych perypetii postanowił wziąć się w garść i uporządkować swoje życie. Kolejne rozprawy i kolejne kary chyba w końcu skutecznie zadziałały na krnąbrnego syna króla disco polo. Wciąż jest o nim głośno i wciąż mocno udziela się w mediach społecznościowych, ale na jego profilu zamiast relacji z imprezowych eskapad czy przetykanych wyzwiskami słownych potyczek goszczą zazwyczaj rodzinne zdjęcia albo… fotki z pracy.
Bo Daniel Martyniuk postanowił wrócić do pracy w swoim wyuczonym zawodzie. Przypomnijmy, że jest absolwentem Szkoły Morskiej w Gdyni. W czerwcu zaciągnął się do pracy na statku. Na swoim Instagramie od czasu do czasu pokazuje nie tylko, jak spędza czas na morzu, ale i na lądzie. Młody Martyniuk zwiedza teraz porty nad Bałtykiem. Niedawno był w miejscowości Wismar w Niemczech, kilka dni temu podziwiał Helsingborg w Szwecji.
Znane dzieci gwiazd, które przysparzają im problemów
Czas na morzu upływa mu głównie na ciężkiej pracy na pokładzie. "Super Expressowi" udało się ustalić, co dokładnie robi Martyniuk. Jak się okazuje, tym razem nie miga się od żadnych zajęć i nie wzbrania przed wytężonym wysiłkiem.
– Daniel pracuje na statku towarowym pływającym do szwedzkich portów. Praca nie zawsze jest przyjemna i często trzeba sobie pobrudzić ręce. Nie ma mowy o leżeniu. Tam dla nikogo nie jest gwiazdą. Na razie się nie buntuje i nie narzeka. Dzięki temu Zenek może spokojnie koncertować – powiedział tabloidowi znajomy Martyniuka.
Wygląda na to, że rzeczywiście Daniel postanowił rozpocząć nowy etap w życiu.