Ucieknie od odpowiedzialności?
Choć biegli powiedzieli, że K. może być dalej leczony, będąc w więzieniu, jego prawnicy zabiegają o to, by został wysłany na terpaię odwykową do specjalistycznego ośrodka w Berlinie. Podobno w Polsce jest szykanowany i nie czuje się zbyt komfortowo.
- Odkąd opuścił areszt, na ulicy witają go krzywe spojrzenia i uśmieszki. Zdarzali się ludzie, którzy krzyczeli za nim "morderca" - zdradził informator tabloidu.
O przyszłości Dariusza sąd ma zadecydować najprawdopodobniej na posiedzeniu w najbliższym tygodniu