Nie zastosuje się do wyroku?
Sprawa o porysowanie drogocennego samochodu ciągnęła się przeszło półtora roku. Choć piosenkarka została ostatecznie uznana za winną zarzucanego jej czynu, nie chce stosować się do wyroku sądu. Jak donosi kolorowa prasa, gwiazda ani myśli płacić odszkodowania byłemu narzeczonemu.
– Doda postanowiła sobie, że Emil nie zobaczy ani grosza, choćby miała się z nim sądzić latami – powiedział informator "Faktu". – Skoro sądu nie przekonały jej zeznania, w których nie przyznaje się do zniszczenia auta, uznała, że trzeba znaleźć jakiś inny powód do złożenia apelacji – dodaje znajomy gwiazdy.