Doda wygrała w sądzie. Walka trwała ponad 5 lat
Doda opublikowała w mediach społecznościowych wzruszający post. Gwiazda wyznała fanom, że po latach walki w sądzie z bankiem w końcu wygrała. Piosenkarka zwróciła się także do fanów.
Od kilku lat głośno jest o frankowiczach. Te osoby zaciągnęły kredyty we franku szwajcarskim, który miał niski kurs. To skusiło mnóstwo kredytobiorców. Do grona tych osób zalicza się także wiele gwiazd polskiego show-biznesu. Do wzięcia kredytu we frankach przyznali się m.in. Tomasz Karolak, Małgorzata Kożuchowska, Edyta Olszówka i Doda. Jak poinformowała piosenkarka za pośrednictwem mediów społecznościowych, w końcu udało się jej wygrać sprawę w sądzie z bankiem.
"Wczoraj opadłam na podłogę windy i zaczęłam płakać... ze szczęścia" - tak rozpoczyna się wpis piosenkarki. "W 2008 roku bank Millennium chcąc rzekomo zadośćuczynić mi ujawnianie i sprzedanie moich danych osobowych oraz treści przelewu przez jednego z ich pracowników do tabloidu, w ramach ugody i 'rekompensaty' zaproponował mi kredyt na 'szczególnie atrakcyjnych dla mnie warunkach' – był to 'tani i bezpieczny' kredyt frankowy" - zdradza wokalistka.
"Byłam młoda i zaufałam bankowi. Ryzyko, wbrew zapewnieniom banku, okazało się jednak ogromne - mój dług wobec banku z powodu różnic kursowych zwiększył się ponad dwukrotnie, mimo że jak każdy płace co miesiąc, od 13 lat kilkanaście tysięcy złotych bez względu, czy gram koncerty, czy nie (jak w przypadku pandemii)" - czytamy dalej.
Doda wygrała z bankiem. "Nie można się poddawać"
Okazało się, że proces Dody trwał ponad 5 lat. "Zaczął się w czasie, kied jeszcze mało frankowiczów miało odwagę na proces z bankiem" - wyznaje. "Proces w I instancji trwał do 5 maja 2021 r. kiedy to Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku ustalił, że moja umowa jest w całości nieważna i doczekałam się sprawiedliwego wyroku, za który dziękujemy z całego serca ja i cała moja rodzina. Sąd uznał, że pracownicy banku zachowali się wobec mnie nieetycznie i nieuczciwe. Nie poinformowano mnie o ryzyku walutowym ani o niebezpiecznych dla mnie mechanizmach kredytowych powodujących, że dług może wzrastać w sposób nieograniczony" - podsumowała piosenkarka.
Doda zwróciła się także do osób, które tak jak ona, wzięły kredyt we frankach. "Mam nadzieję, że sprawa ta pokaże wszystkim poszkodowanym frankowiczom, którzy obawiają się procesów z bankami i w dalszym ciągu spłacają kredyty frankowe, że nigdy nie można się poddawać i że można wygrać z gigantem" - zaapelowała artystka.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Post wywołał sporo emocji wśród komentujących. Część fanów zdecydowała się także podzielić swoimi historiami i doświadczeniem. "Doroto [...], twój post bardzo podniósł mnie na duchu. Ja również walczę z bankiem w sądzie. Przez nieuczciwe zapisy w umowie kredytowej straciłam mieszkanie, dług wobec banku wzrósł dwukrotnie (oddałam już z nawiązką to, co pożyczyłam) a mimo to jeszcze przez 15 lat muszę spłacać kredyt... Nikt nie dawał mi szans na wygraną, ale ja się nie poddałam. Za kilka dni mam, już mam nadzieje, ostatnią rozprawę i dzięki tobie zaczynam wierzyć, że mogę wygrać i zacząć żyć normalnie" - wyznała jedna z internautek.
"Fajnie, że opisuje pani tę sprawę. Wielu ludzi nie ma odwagi i siły walczyć. A ważne jest, żeby nigdy nie odpuścić tego, o co się walczy. Gratuluję rozwiązania sprawy" - dodała kolejna osoba.
Zobacz także: Romansował z Dodą, pracował z Górniak. Co dziś robi Błażej Szychowski?