Nie mogła dłużej milczeć. Podała powody zawieszenia kariery
Doda od dłuższego czasu zajmuje się produkcją swojego pierwszego filmu pt. "Dziewczyny z Dubaju". Przez nowe obowiązki i pandemię koronawirusa całkowicie zawiesiła działalność muzyczną. Od dawna nie koncertowała, a kolejna płyta była wielką niewiadomą. Aż do teraz. Doda w końcu wyznała fanom, dlaczego zniknęła ze sceny i czy jeszcze na nią wróci.
Doda zorganizowała live'a na Instagramie z okazji osiągnięcia miliona obserwujących. "Spontaniczny live" trwał ponad godzinę i w tym czasie gwiazda po raz pierwszy powiedziała publicznie, dlaczego zdecydowała się na przerwę w muzycznej karierze. - Nie pracuję nad nową płytą, nie mam takiej potrzeby i na razie w ogóle za tym nie tęsknię - powiedziała prosto z mostu. Doda starała się ważyć słowa, by fani dobrze zrozumieli jej intencję. Gwiazda od zawsze powtarza, że tworzy swoją muzykę przede wszystkim dla słuchaczy, a nie dla zysku czy z obowiązku. Okazuje się, że od dawna nie czerpała radości z muzyki, za co w dużej mierze jest odpowiedzialna jej ekipa.
- Zdecydowałam się na przerwę muzyczną, ponieważ czułam, że przestaję się rozwijać. Że jestem coraz bardziej zdesperowana w tym gniciu artystycznym od wewnątrz. Występowanie na scenie przynosiło mi więcej frustracji niż radości. Paradoksalnie zdecydowałam się na przerwę w karierze ze względu na moich fanów, żeby nigdy nie poczuli tego ode mnie, co ja czuję - mówiła Doda.
Zarobki gwiazd na Sylwestra, ile stracą w tym roku?
Rabczewskiej bardzo zależy, by fani zawsze wiedzieli, że wychodzi na scenę dla nich z radością, a nie z poczucia obowiązku. - A miałam wrażenie, że jeśli jeszcze chwile to potrwa, to zacznę traktować swoich fanów nie jak fanów, ale jak klientów - podkreśliła.
Doda nie ukrywa, że winę za ten stan rzeczy ponoszą w dużej mierze jej współpracownicy. Ludzie, których z jednej strony uwielbia i zna od lat, ale mają oni inne priorytet.
- Czułam się zmęczona, że jeśli ja czegoś nie wymyślę, to nikt za mnie tego nie zrobi - mówiła Doda, która dodała, że jej ekipa "zawsze przychodzi na gotowe" i oczekuje, że to ona będzie "ciągnąć cały ten wózek".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Doda była sfrustrowana taką sytuacją. Chciała się rozwijać i osiągać kolejne cele, coraz bardziej ulepszać swój show. Tymczasem jej ekipa wolała trzymać się wypracowanego schematu i nie dawała nic od siebie w kwestii kreatywności.
- Nie wrócę na scenę, dopóki, dopóty nie zmieni się to. Dopóki nie będę się otaczać ekipą, która będzie mnie do tego stymulować albo chociaż w połowie będzie dawać nowe pomysły i miała takie samo zapotrzebowanie na rozwój jak ja. Bo tylko wtedy będę miała gwarant, że każdy koncert będzie lepszy od poprzedniego - skwitowała Doda.