Nowy zaskakujący biznes Dody. "Zrobiłam to pierwsza na świecie"

"Podzieliłam się na kawałki. Zrobiłam coś pierwsza na świecie! Czyli jak zapisać się w historii świata cyfrowego" - napisała na Instagramie Dorota Rabczewska. Czego dotyczył ten wpis? Okazuje się, że Doda nawiązała współpracę z firmą, która jakiś czas temu sprzedała wirtualną miłość polskiej influencerki za milion złotych, o czym pisał nawet "New York Times".

Na opublikowanym na Instagramie filmie podzieliła się szczegółami inicjatywy. Okazuje się, że Doda zeskanowała swoje ciało i zamierza sprzedawać je w sieci. "Zrobiłam, jako pierwsza na świecie, skan 3D, który razem z Fanadise podzieliliśmy na ponad 400 części i te części będą sprzedawane w formie NFT, co oznacza, że będziecie właścicielami mnie" - powiedziała podekscytowana gwiazda.

"Najlepsze jest to, że osoba, która będzie taka szalona i kupi wszystkie części, to może sobie mnie wydrukować w 3D, może mnie wziąć i postawić realnie. Uwierzcie mi, że ten skan, pozycja, strój i to wszystko przygotowałam dla wszystkich możliwych fetyszystów wszystkiego!" - dodała Rabczewska.

Wraz z twórcą projektu gwiazda wyjaśniła, że pierwszy zestaw (drop) dla chętnych zawiera 30 tokenów, czyli fragmentów części ciała artystki. Oboje podkreślili, że każdy z dropów jest unikatowy, a sam skan pleców Dody składa się z 80 tokenów.

"Trzeba iść z duchem czasu i totalnie się otwierać na te rzeczy, które nas zaskakują i na początku mogą wydawać nam się głupie, nierealne i trochę idiotyczne, ale wcale takie nie są. Im szybciej to zrozumiemy, tym lepiej dla nas tak naprawdę" - podsumowała Dorota Rabczewska.

Pomysł Dody wywołał wśród fanów mieszane reakcje. Jedni zachwalali inicjatywę, inni krytykowali, zupełnie nie rozumiejąc całej akcji: "Jesteście nienormalni. Przyczyniacie się do ogłupiania młodych ludzi. To pokolenie i tak jest już najsłabsze... brawo Doda dla kasy zrobię wszystko".