Don Vasyl mówił o ojcu Edyty Górniak. "Bardzo ubolewał nad Edytką"
W ostatnim wywiadzie Don Vasyl opowiedział o ojcu Edyty Górniak, z którym się przyjaźnił. Jan Górniak nigdy nie miał dobrego kontaktu z córką, co go bardzo bolało, zdradził romsko-polski artysta.
Dzieciństwo Edyty Górniak nie należało do najłatwiejszych. Ojciec piosenkarki, Jan Górniak, zostawił rodzinę, gdy jego córka miała sześć lat. Nigdy nie utrzymywał z nią kontaktu. Artystka przez całe życie miała mu za złe, że zostawił ją i jej mamę. Mężczyzna nadużywał alkoholu. Nawet najbliższe mu otoczenie nie zawsze wiedziało, gdzie jest i co się z nim dzieje.
Górniak zmarł w 2007 r. w wieku 55 lat z powodu choroby nowotworowej. Jednym z jego przyjaciół był słynny muzyk Don Vasyl. Artysta już niejednokrotnie w przeszłości wypowiadał się o mężczyźnie i jego relacji ze słynną córką. Do tego tematu ponownie wrócił w rozmowie z Pomponikiem.
Zobacz: Paulla o Edycie Górniak: "Rozczarowałam się jej osobą, jest narcyzem"
– Bardzo ubolewał nad Edytką. Bardzo tęsknił za nią. Był dumny z niej. Kiedy spotkałem Janka, to mówił mi, że do mnie się przyznała, a do niego nie. Oni byli pogodzeni, tylko że Edyta poszła w swoim kierunku. Poszła do cywilizacji polskiej, a Janek był w taborze cygańskim. On lubił szampańskie życie, grać, wypić – powiedział.
Don Vasyl dodał, że także Edyta miała żal do ojca, co akurat nie jest trudne do zrozumienia. – Miała do niego żal Edyta, ale tłumaczyłem jej, że to są jej korzenie, krew. Ona do tej pory nie mówi źle o swoim ojcu. Przykro mu było tylko o to, że ona nie przyznawała się oficjalnie, że to jej ojciec – stwierdził.
Romsko-polski wokalistka przyznał, że Górniak był bardzo dobrym człowiekiem. – Troszeczkę nadużywał alkoholu, ale był bardzo dobrym gitarzystą, muzykiem. Szkoda go, bo mógłby żyć i pracować artystycznie – wyznał.