Nigdy nie odmawia pomocy
Nie zapomniał jednak o tym, co znaczy bieda. Dziś pomaga potrzebującym – przygarnia pod swój dach bezdomnych. W rozmowie z WP powiedział: - Brama jest zawsze otwarta. Przychodzą i pytają, czy mogliby u nas popracować. My im dajemy jeść, sypniemy też parę groszy. Im jest tu dobrze. Oni u nas czują się dowartościowani.