Dwie dekady temu podbiły świat. Dziewczyny z Tatu bardzo się zmieniły

Jak to zwykle bywa, ogromny sukces generował kolejne tarcia i spory. Lena Katina i Julia Wołkowa zerwały współpracę i każda poszła w swoją stronę. Jedna z powodzeniem kontynuowała karierę solową, druga zapisała się do partii Putina i walczyła z rakiem. Zainwestowała też w operacje plastyczne, przez co dziś trudno ją rozpoznać.

Zobaczcie, jak potoczyły się losy dziewczyn z Tatu i jak dziś wyglądają.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" z jednej strony znęcamy się nad "Bring Back Alice" i "Randką, bez odbioru", a z drugiej - postulujemy przywrócenie w Polsce zawodu swatki (w "Małżeństwie po indyjsku" działa to całkiem sprawnie). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Zespół Tatu został założony w 1999 r. wokół dwóch wokalistek: Leny Katiny i Julii Wołkowej. Miały wtedy po kilkanaście lat (rocznik 1984 i 1985), ale znały się dosłownie od dziecka, bo na początku lat 90. występowały w chórze Neposedi. Ich pierwszym przebojem pod szyldem Tatu był utwór "Ja soszła s uma" z końca 2000 r. Jednak świat oszalał na ich punkcie w marcu 2001 r., gdy w radiu i muzycznych kanałach telewizyjnych nieustannie puszczano "Nas nie dogoniat".

W tym samym roku ukazał się ich debiutancki rosyjskojęzyczny album, który do dziś sprzedał się w ok. 3 mln egzemplarzy. Menadżer wyczuł jednak potencjał i szybko ruszył na podbój rynku anglojęzycznego. Hity Tatu śpiewane w języku Szekspira spotkały się z ogromnym uznaniem, a sprzedaż przetłumaczonego albumu przekroczyła 12,5 mln egzemplarzy.

Po ogromnym sukcesie debiutanckiego albumu dziewczyny koncertowały po całym świecie i nagrywały kolejne płyty. W promocji pomagał ich kontrowersyjny wizerunek – wokalistki całowały się namiętnie na scenie i w teledyskach, co 20 lat temu wywoływało spore emocje. Po latach wyszło jednak na jaw, że był to pomysł menadżera. Lena i Julia przez lata spotykały się z mężczyznami i tylko jedna z nich sugerowała, że jest biseksualna.

Zespół Tatu zawiesił swoją działalność w 2009 r. Trzy lata później nastąpiło symboliczne pojednanie w programie "The Voice of Romania". Dziewczyny występowały sporadycznie przy różnych okazjach, ale w 2014 r. postanowiły zamknąć ten rozdział w swojej karierze i skupiły się na projektach solowych.

Lena Katina, która w październiku skończy 39 lat, po odejściu z Tatu przeprowadziła się do Los Angeles. Założyła własną wytwórnię muzyczną i zaczęła nagrywać pod własnym nazwiskiem. W sumie wypuściła trzy solowe albumy i cztery EP-ki. Najnowsza pt. "манекен" (ros. manekin) ukazała się pod koniec kwietnia 2023 r. We wrześniu 2022 r. wróciła do hitów Tatu, gdy stanęła na jednej scenie z Julią na koncercie w Białorusi.

Prywatnie od 10 lat jest szczęśliwą mężatką. Jej życiowy partner to muzyk Sasha Kuzmanovic, któremu dwa lata po ślubie urodziła syna.

Julia Wołkowa skończyła w lutym 38 lat i jej życie było dużo bardziej burzliwe. W 2004 r., będąc u szczytu sławy, urodziła córkę mężczyźnie, który był związany z inną kobietą. Trzy lata później zaczęła się spotykać z uzbeckim biznesmen Parvizem Yasinovem. Urodziła syna, ale związek z jego ojcem również się rozpadł.

W 2012 r. zdiagnozowano u niej raka tarczycy. Wołkowa poddała się operacji, która wyleczyła ją z nowotworu, ale naruszyła też struny głosowe. Wokalistka przechodziła kolejne zabiegi w różnych krajach i choć wróciła do śpiewania, to nie odzyskała dawnego głosu. W 2019 r. nastąpił u niej nawrót choroby, jednak tym razem udało się wyleczyć raka za pomocą farmakoterapii.

Po odejściu z Tatu Wołkowa nagrała kilkanaście singli, próbowała też swoich sił w aktorstwie i w polityce. W 2021 r. była kandydatką partii Putina Jedna Rosja do Dumy Państwowej. W swoim okręgu zdobyła zaledwie 919 głosów. Na jej konkurenta oddano ok. 36 tys. głosów.