Dyrektor Trójki: nie wyrzucam Semki i Lisickiego
Kuba Strzyczkowski, nowy dyrektor Programu Trzeciego Polskiego Radia, mówi WP: "Ja jestem człowiekiem, który chce pozyskiwać ludzi, a nie ich wyrzucać". Zdradza też, kto poprowadzi najbliższe notowanie Listy Przebojów Programu III.
Sebastian Łupak: Czy Piotr Baron poprowadzi w piątek kolejne notowanie Listy Przebojów Programu III?
Kuba Strzyczkowski: Lista Przebojów wraca. Ale Piotr Baron jest na zwolnieniu lekarskim do 2 czerwca, więc Listę poprowadzi prawdopodobnie Mariusz Owczarek. Tak bym chciał. Mamy problemy z obsadą, bo niemalże wszyscy są na zwolnieniach lekarskich, albo na wypowiedzeniach. Ja nie mam ludzi do prowadzenia czegokolwiek. A rozmowy z dziennikarzami są trudne, bo emocje ostatnio były ogromne.
Podobno to wicepremierzy Gliński i Emilewicz gwarantują niezależność Trójki?
Aż tak daleko moje kontakty nie sięgają. Z tego, co wiem, z troski o Trójkę, w jej sprawy zaangażowało się wielu ministrów i wiceministrów. Po prostu się martwili. I tyle.
Czy nie ma ryzyka, że pana Trójka będzie listkiem figowym dla PiS w czasie kampanii wyborczej prezydenta Andrzeja Dudy? Rządzący będą mówić, że dbają o pluralizm w mediach, a jeśli Duda wygra, to pan zostanie odsunięty, a Trójka znów stanie się medium partyjnym…
Jak miałbym kilka procent szans, żeby Trójkę odbudować i stworzyć coś fajnego, to nawet jeśli istnieją różne niebezpieczeństwa, to i tak bym się tego podjął. Dla mnie podstawową troską jest Trójka. Jeśli sytuacja w Trójce będzie się zmieniać na lepsze i to będzie wykorzystywane przez polityków, to ja na to nie mam wpływu. Mnie interesuje tylko Program Trzeci.
Czy redaktorzy Piotr Semka i Paweł Lisicki (obaj z "Do Rzeczy") stracą pracę w Trójce?
Nie! Ja jestem człowiekiem, który chce pozyskiwać ludzi, a nie ich wyrzucać.
Dlaczego chce pan przenieść redakcję serwisów informacyjnych z powrotem do budynku przy ul. Myśliwieckiej3/5/7?
Dlatego, że serwisy muszą współpracować z reporterami, którzy są na miejscu i z dwiema audycjami ”Zapraszamy do Trójki”, poranną i popołudniową. To powinno się przenikać. Serwis powinien być przedłużeniem tego, co przed chwilą stało się na antenie. Organizacyjnie, technicznie i logicznie jest to trafiony pomysł.