Edyta "Cayra" Przytulska straciła główne źródło dochodów. Założyła gabinet piękności
Branża artystyczna mocno ucierpiała na skutek obostrzeń spowodowanych pandemią koronawirusa. Gdy większość twórców narzeka na swój los, Edyta "Cayra" Przytulska postanowiła szukać innych rozwiązań.
Po 8 miesiącach od wybuchu pandemii koronawirusa w Polsce artyści w końcu doczekali się rządowej pomocy. Fundusz Wsparcia Kultury rozdysponował kwotę 400 mln zł, przyznając środki zarówno instytucjom publicznym, jak i prywatnym firmom. Lista beneficjentów wzbudziła sensację. W ich gronie znaleźli się też twórcy disco polo m.in. Sławomir Świerzyński z zespołem Bayer Full (550 tys. zł dotacji), Radek Liszewski z zespołem Weekend (520 tys. zł dotacji) i Karol Niecikowski (900 tys. zł dotacji).
Rządowe dotacje dla artystów wzbudzają coraz większe kontrowersje. Na ten temat wypowiedziało się już wiele gwiazd polskiego showbiznesu. Pomimo trudnej sytuacji w branży kulturalno-rozrywkowej niektóre z nich postanowiły wziąć los we własne ręce. Przykładem jest Edyta "Cayra" Przytulska, która postanowiła realizować się w innej dziedzinie życia. Z doniesień "Super Expressu" wynika, że piosenkarka poświęciła wolny czas na zdobywanie wiedzy z dziedziny kosmetologii i medycyny estetycznej. Ma w planach otwarcie własnego gabinetu.
ZOBACZ TAKŻE: Tymon Tymański o Kaziku. "Nie musi zarabiać w pandemii, bo zarobił już dawno"
- Medycyną estetyczną interesowałam się od dawna, ale dopiero teraz w czasie pandemii, znalazłam chwilę, by wdrożyć się w jej tajniki na tyle, by zdobyć kwalifikacje do wykonywania zabiegów pielęgnacyjnych i upiększających na ludziach – wyznała Cayra.
Trwa ładowanie wpisu: instagram