Edyta Górniak
Edyta zdradziła także, że dzień przed ślubem zorientowała się, iż źle ulokowała uczucia.
Smutne to było dosyć, takie przebudzenie. Często tak się zdarza, ponoć wcale nie tylko w filmach. Ale zawsze już jest ten moment, kiedy wszyscy się zaangażowani i już są wydane pieniądze i są rozesłane zaproszenia. I wtedy człowiek myśli: "Kurde, no co ja mam powiedzieć wszystkim? Wszystkim mam powiedzieć prawdę, dlaczego mam wątpliwości?" Pomyślałam, że będę się tym później martwić. Bo ja chcę być taka poczciwa i nie chcę nikomu robić krzywdy. Najpierw myślę o innych, a potem o sobie. Uczę się myśleć teraz o sobie. Uczę się od kilku lat. To nie jest proste - zapewniła.