Edyta Górniak ma dość jedzenia pączków. Zebrało się jej na żarty
Edyta Górniak ma nie tylko wspaniały głos, ale i zjawiskową figurę, o czym co jakiś czas przypomina swoim fanom w mediach społecznościowych. Po tłustym czwartku pokazała się w innym, o wiele bardziej zaokrąglonym wydaniu z żartobliwym podpisem "No more pączek".
Górniak często porusza w swoich wpisach i wypowiedziach w mediach społecznościowych ważne tematy, ale nie stroni też od żartów. Gwiazda ma duży dystans do siebie, co udowodniła ostatnio na InstaStories. Edzia zestawiła dwa zdjęcia, które chyba miały symbolizować "przed" i "po" tłustym czwartku. A może na odwrót? Trudno powiedzieć, co autorka miała na myśli.
Pewnym jest, że na zdjęciu z lewej wygląda, jakby była w ciąży. Przypomnijmy, że Górniak jest matką Allana, który w marcu skończy 17 lat. Fotkę "po pączkach" zestawiła ze zmysłowym zdjęciem w obcisłej sukience bez stanika.
Edyta Górniak nie pierwszy raz żartuje ze swojej figury i stosowanej diety. W zeszłym roku podczas wakacji w Tajlandii Edzia przeszła na dietę płynną, o czym mówiła wszem i wobec. Na udostępnionym później filmiku widać jednak, że zajadała się sajgonkami na plaży i żartowała, że będzie jej trzeba poszerzać sukienki.
- Edi, jak tam twoja forma przed Białymstokiem? - zapytała przyjaciółka. - Aha, a co Jola zrobi z sukienkami? - dodała, widząc Edytę ze smakołykiem w dłoni.
- Poszerzy. A to już jedziemy do Białegostoku? - pytała Górniak z pełnymi ustami.
Trwa ładowanie wpisu: instagram