Edyta Górniak
W dzieciństwie byłam bardzo karcona. Dorastałam w przekonaniu, że nie zasługuję na miłość mamy. Więc się coraz bardziej starałam. A czym się bardziej starałam, tym ona mnie bardziej poniżała. Myślałam, że robię wszystko nie dość dobrze, żeby zasłużyć na miłość mamy. To spowodowało, że doszło do absurdu perfekcji. Układałam ściereczki z taką precyzją w kuchni, żeby było równo, ładnie. Sposób wychowywania sprawił, że byłam bardzo uważna w tym co robię - wyznała.