Edyta Górniak o mamie: Poniżała mnie!

Diwa wciąż ma do niej ogromny żal.

O rodzinnym konflikcie Edyty Górniak i jej mamy mówi się już od wielu lat. Niestety, nic nie wskazuje na to, by kobiety wreszcie się pogodziły. Choć Grażyna Jasik wspomniała niedawno w jednej z gazet, że wciąż czeka na telefon od córki, wokalistka jest nieugięta. Co więcej, w ostatnim wywiadzie ostro skrytykowała swoją matkę.

Co takiego powiedziała?

O rzeczywistych powodach sporu między Górniak a Jasik nie wiadomo zbyt dużo. Podobno piosenkarka zerwała kontakt z matką, tłumacząc, że Grażyna nie stanęła po jej stronie, gdy wyszło na jaw, że przyjaciel rodziny molestował ją jako małą dziewczynkę. Na dodatek, po rozwodzie z Dariuszem K., kobieta obwiniała Edytę o rozpad małżeństwa.

Od tamtej pory Górniak jak ognia unika wypowiadania się na temat rodzinnego domu. Ostatnio postanowiła jednak zrobić wyjątek. W programie Wojciecha Jagielskiego w Superstacji opowiedziała o swoim nieszczęśliwym dzieciństwie.

W dzieciństwie byłam bardzo karcona. Dorastałam w przekonaniu, że nie zasługuję na miłość mamy. Więc się coraz bardziej starałam. A czym się bardziej starałam, tym ona mnie bardziej poniżała. Myślałam, że robię wszystko nie dość dobrze, żeby zasłużyć na miłość mamy. To spowodowało, że doszło do absurdu perfekcji. Układałam ściereczki z taką precyzją w kuchni, żeby było równo, ładnie. Sposób wychowywania sprawił, że byłam bardzo uważna w tym co robię - wyznała.

I tak dorastałam, stałam się pedantką. Przejęłam nawyki rodzicielskie mojego ojczyma i mojej mamy i podążałam w myśl tej samej szkoły: zawsze mogę lepiej. I to jest w pewnym sensie bardzo męczące. To spowodowało, że jestem w życiu w miejscu, w którym jestem. Rzadko jestem uradowana tym, co mi się udało osiągnąć - dodała.

Edyta podkreśliła, że chce stworzyć swojemu jedynemu synowi zupełnie inny dom. Wokalistka nie przypomina na każdym kroku Allanowi, że musi być najlepszy. Jest dla niego wsparciem, zwłaszcza w obliczu wydarzeń sprzed paru miesięcy, kiedy jego ojciec trafił do aresztu za śmiertelne potrącenie 63-latki.

Staram się nie być taka dla mojego syna. Nie, że mu odpuszczam, ale uczę go, że nie musi być najlepszy. Nie oceniam go tylko za to, co zrobi najlepiej. Jeżeli się stara, ale mu nie wyjdzie, to i tak go nagradzam. Chcę, żeby miał poczucie własnej godności i umiał walczyć o swoje zdanie - powiedziała.

Fani Edyty z pewnością liczyli na to, że pogodzi się w święta z mamą. Niestety, Górniak nie potrafi zapomnieć o krzywdach, które wyrządziła jej Jasik. Czy kiedykolwiek zdecyduje się wyciągnąć do niej dłoń? Grażyna wciąż na to czeka.