Sprawa rozstrzygnie się w sądzie
Edyta Górniak natychmiast odcięła sie od oskarżeń w jednoznacznym oświadczeniu:
"Jest to manipulacja ukierunkowana na osiągnięcie określonego wydźwięku medialnego przeciwko mojej osobie, a także próba zafałszowania opinii publicznej, jakby Dariusz K. był wyłącznie ofiarą tragicznych wydarzeń, które spowodował. Nie tylko dlatego, że jestem osobą publiczną, ale dlatego także, że jestem matką, nie narażałabym bezpieczeństwa własnego dziecka próbą sfałszowania jakichkolwiek dokumentów, w tym wypadku dokumentu międzynarodowego" - twierdzi gwiazda.