Edyta Górniak odpowiada na zarzuty byłego męża: "On mnie szkaluje! Idę do sądu!"
Małżeństwo dawno się skończyło - spory nie
Choć małżeństwo polskiej diwy popu oraz Dariusza K. należy do przeszłości, to nie kończą się ich wzajemne oskarżenia. Byli małżonkowie komunikują się przez media i prawników. Nie inaczej jest w nowym sporze, który sprawił, że Edyta Górniak postanowiła pozwać ojca swojego syna do sądu.
"Owe pomówienia wymagać będą ode mnie podjęcia reakcji prawnej wobec byłego małżonka" - napisała piosenkarka w oficjalnym oświadczeniu. Co tak rozsierdziło 44-latkę?
Górniak nie kryje swojego oburzenia
Dariusz K. od paru lat stara się uniknąć kary za zabicie na przejściu dla pieszych kobiety. Mężczyzna niedawno przyznał się do myśli samobójczych oraz walki z depresją. Być może słaba kondycja psychiczna sprawiła, że postanowił on zasypać swoją byłą żonę oskarżeniami.
Edyta Górniak - według ojca ich syna, Allana, miała nie interesować się chłopcem po rozwodzie. Ponadto piosenkarka została posądzona o podrobienie podpisu Dariusza K. na amerykańskiej wizie Allana Krupy. "Teraz była żona wywiozła go do Stanów, nawet podrabiając mój podpis na wniosku wizowym" - powiedział podczas sądowych przesłuchań.
Sprawa rozstrzygnie się w sądzie
Edyta Górniak natychmiast odcięła sie od oskarżeń w jednoznacznym oświadczeniu:
"Jest to manipulacja ukierunkowana na osiągnięcie określonego wydźwięku medialnego przeciwko mojej osobie, a także próba zafałszowania opinii publicznej, jakby Dariusz K. był wyłącznie ofiarą tragicznych wydarzeń, które spowodował. Nie tylko dlatego, że jestem osobą publiczną, ale dlatego także, że jestem matką, nie narażałabym bezpieczeństwa własnego dziecka próbą sfałszowania jakichkolwiek dokumentów, w tym wypadku dokumentu międzynarodowego" - twierdzi gwiazda.
Syn to największa miłość jej życia
"Poziom absurdu nie zostawia wiele miejsca na komentarz. Owe pomówienia jednakże wymagać będą ode mnie podjęcia reakcji prawnej wobec byłego małżonka, albowiem naruszono moje dobre imię, a tym samym moje dobra osobiste. No i jak to wszystko kolejny raz wytłumaczyć dziecku, które ma za kilka godzin ważny test semestralny...?" - zakończyła wpis na Facebooku Górniak.