Edyta Górniak, Allan
Allan chodzi do jednej z najbardziej renomowanych i najdroższych szkół w Warszawie. Górniak zaczęła się jednak zastanawiać, czy to odpowiednie miejsce dla jej syna.
Francja jest mi szczególnie bliska. Kiedy zakomunikowano, że ich granice zostaną zamknięte, to dodatkowo uświadomiłam sobie, że mój syn chodzi do francuskiej szkoły i być może w ogóle Francja jest pod obstrzałem. Nie tylko samo państwo i jego granice, ale może ambasady i szkoły również? Może to niebezpieczne teraz posyłać dziecko do takiej szkoły? - powiedziała w rozmowie z "Faktem".