Edyta Górniak: po zamachach w Paryżu boi się o syna
Edyta Górniak, Allan
Edyta Górniak bardzo przeżyła zamachy terrorystyczne w Paryżu. Kilka dni po tragicznych wydarzeniach piosenkarka opublikowała list, w którym podzieliła się swoimi emocjami z fanami. Okazuje się, że artystka planowała nawet odwołanie koncertu następnego dnia.
Zamachy to dla Edyty nie tylko powód do smutku i żalu, ale także do strachu. Syn gwiazdy uczęszcza bowiem do francuskiej szkoły. Górniak zaczęła rozważać, czy Allan jest tam bezpieczny.
Edyta Górniak
Edyta Górniak, Allan
Allan chodzi do jednej z najbardziej renomowanych i najdroższych szkół w Warszawie. Górniak zaczęła się jednak zastanawiać, czy to odpowiednie miejsce dla jej syna.
Francja jest mi szczególnie bliska. Kiedy zakomunikowano, że ich granice zostaną zamknięte, to dodatkowo uświadomiłam sobie, że mój syn chodzi do francuskiej szkoły i być może w ogóle Francja jest pod obstrzałem. Nie tylko samo państwo i jego granice, ale może ambasady i szkoły również? Może to niebezpieczne teraz posyłać dziecko do takiej szkoły? - powiedziała w rozmowie z "Faktem".
Edyta Górniak, Allan
Trudno się dziwić obawom Górniak. Jak każda matka, martwi się o swoje dziecko. Czy francuska szkoła w Polsce faktycznie może być jednak niebezpieczna?